Św. Dominik Guzman, kapłan, założyciel Zakonu Kaznodziejskiego, urodził się w 1170 r. w Hiszpanii w mieście Caleruega. Był synem Feliksa Guzmana i bł. Joanny z Aza. Jego imię oznacza „Pański”.
Wraz z dwoma braćmi Antonim i Manesem, (który został błogosławionym) otrzymał staranne wychowanie. Kształcił się najpierw w rodzinnej miejscowości, pieczę nad jego wychowaniem sprawował wówczas kapłan należący do rodziny, a gdy miał 14 lat, rodzice wysłali go do szkoły w Palencji. Gdy ukończył tę szkołę, studiował teologię w Salamance. W 1196 r. został kapłanem i od razu mianowano go kanonikiem katedry w Osma. Po 5 latach został wiceprzewodniczącym tej kapituły.
Ponieważ był wykształcony i wywodził się z szanowanego rodu, w latach 1203-1205 odbył podróż wraz ze swoim biskupem Dydakiem do Niemiec, aby tam przygotować ślub syna króla Kastylii z księżną Marchii. Podczas pobytu w Niemczech przeżył najazd pogańskich Kumanów (z terytorium Węgier) na Turyngię. Zapragnął, jako misjonarz, nawrócić ten lud na chrześcijaństwo, lecz papież Innocenty III nie zgodził się na to. Gdy już wracał do Hiszpanii spotkał legatów papieskich, wysłanych do zwalczania herezji albigensów. Sekta ta pojawiła się ok. 1200 r. w mieście Albi. Jej członkowie zaprzeczali ważnym prawdom wiary, m.in. Trójcy Świętej, Wcieleniu Syna Bożego, odrzucali Mszę świętą, małżeństwo i pozostałe sakramenty. Burzyli kościoły i klasztory, niszczyli obrazy i krzyże.
W odpowiedzi Św. Dominik postanowił stać się ubogim, aby odeprzeć zarzut, że duchowni katoliccy nazbyt się bogacą i nie żyją na wzór Chrystusa. Przyczynił się do nawrócenia wielu zwolenników albigensów. Gdy towarzyszący mu Biskup musiał wrócić do swojej diecezji, przyłączyli się do Dominika inni kapłani, którzy chcieli żyć jak on i pomagać mu w Jego pracy ewangelizacyjnej. Wtedy to powstał zalążek zakonu. Prymitywny sposób życia i niewygody nie każdemu odpowiadały. Dominik wybrał najpewniejszych, którzy 1215 r. złożyli na jego ręce śluby. Tak powstał Żebrzący Zakon Kaznodziejski. W tym samym roku odbył się Sobór Laterański IV., w czasie którego Papież Innocenty III zatwierdził jego nową rodzinę zakonną.
Dominikanie za podstawę przyjęli regułę św. Augustyna i konstytucje norbertanów, którzy wytyczyli sobie podobny cel, wprowadziwszy konieczne zmiany. Kiedy Dominik, po odbytej kapitule swego zakonu, ponownie udał się do Rzymu, papież Innocenty III już nie żył. Bóg pokrzepił jednak Dominika tajemniczym, proroczym snem: pojawili mu się Apostołowie św. Piotr i św. Paweł, i zachęcili go, by na cały świat wysyłał swoich synów duchowych jako kaznodziejów. Dlatego kiedy tylko powrócił do Tuluzy, rozesłał grupę 17 pierwszych zakonników: do Hiszpanii, Bolonii i do Paryża. W dniu 22 grudnia 1216 r. papież Honoriusz III zatwierdził nowy zakon oraz wydał polecenie dla biskupów, by udzielili im jak najpełniejszej pomocy.
Dominik założył również zakon żeński, zatwierdzony przez Honoriusza III dwa lata później. Przed śmiercią Dominik przyjął do zakonu i nałożył habit św. Jackowi i bł. Czesławowi, pierwszym polskim dominikanom. Dominik odbywał częste podróże, głosząc Ewangelię i organizując wykłady z teologii. Zakładał nowe klasztory zakonu, który bardzo szybko się rozpowszechnił. W 1220 r. Honoriusz III powołał Dominika na generała zakonu.
Sukcesy w pracy misyjnej św. Dominik zawdzięczał nie tyle sobie, co Matce Bożej, która objawiła mu potrzebę modlitwy różańcowej, gdyż, pomimo licznych sposobów, do których się uciekał, długo nie mógł do nikogo dotrzeć, ani nikogo nawrócić. Jak pisze św. Ludwik Grignion de Montfort:
„Św. Dominik, widząc że ciężar grzechów uniemożliwia albigensom nawrócenie, odszedł w lasy w pobliżu Tuluzy, gdzie modlił się bez przerwy przez trzy dni i noce. W tym czasie nic nie czynił, jeno płakał i zadawał sobie surowe pokuty, by powstrzymać gniew Wszechmogącego Boga. Tak bardzo używał dyscypliny, że jego ciało było podarte na strzępy. W końcu stracił przytomność. Wówczas ukazała mu się Najświętsza Maryja Panna w towarzystwie trzech aniołów i powiedziała: Drogi Dominiku, czy wiesz, jakiej broni chce użyć Błogosławiona Trójca, aby zmienić ten świat?
O moja Pani – odpowiedział św. Dominik – lepiej wiesz ode mnie, bo Ty zawsze byłaś obok Jezusa Chrystusa głównym narzędziem naszego zbawienia.
Wówczas Matka Najświętsza rzekła:Chcę, abyś wiedział, że w tego rodzaju walce taranem pozostaje zawsze Psałterz anielski, który jest kamieniem węgielnym Nowego Testamentu. Jeśli więc chcesz zdobyć te zatwardziałe dusze i pozyskać je dla Boga, głoś mój Psałterz.”
Dominik pełen zasług odszedł do Pana 6 VIII 1221 r. Jego grób znajduje się w Bolonii. Papież Grzegorz IX kanonizował św. Dominika w roku 1234. Piękną charakterystykę osoby św. Dominika znajdujemy w Liturgii Godzin: „Dominik odznaczał się tak wielką prawością obyczajów i tak niezwykłą żarliwością o sprawy Boże, że bez trudu można było w nim rozpoznać wybrane naczynie świętości i łaski. Wyróżniała go też niezachwiana równowaga ducha z wyjątkiem chwil, kiedy ogarniało go współczucie i miłosierdzie (…) pełna pokoju wewnętrzna postawa objawiała się na zewnątrz w serdeczności i wesołości spojrzenia. Za dnia nikt nie był bardziej przyjazny i miły względem towarzyszy i braci; w nocy nikt bardziej oddany czuwaniom i modlitwie (…) Uważał bowiem, że wtedy będzie naprawdę należał do Chrystusa, gdy całkowicie poświęci się zdobywaniu dusz (…) Nosił zawsze ze sobą Ewangelię Mateusza i listy Pawła. Czytał je tak często, że znał je prawie na pamięć. (…)”.